Mroczne umysły

Współlokatorka Terry skorzystała ze zgłoszenia i postanowiła wziąć udział w badaniach laboratoryjnych za nienajgorsze pieniądze. Jednak po pierwszej wizycie stwierdza, że to nie dla niej i nie chce tam nigdy wracać. Zaciekawiona Terry, której przydałyby się dodatkowe pieniądze, postanawia podszyć się pod przyjaciółkę i sama udać się na badania. Szybko okazuje się, że był to ogromny błąd, lecz ucieczka nie będzie taka łatwa… Na swojej drodze Terry pozna zarówno wspaniałych ludzi, jak i tych, których ludźmi ciężko nazwać, wyprutych z uczuć i empatii. Laboratorium kryje tajemnice, które muszą zostać ujawnione, lecz cena tego będzie ogromna…

Pewnie większość osób słyszała o netflixowym serialu Stranger Things. Dla wszystkich fanów wspaniała nowina: oto książka, w której dowiadujemy się o przeszłości mamy Jedenastki, która ciekawi chyba wszystkich!

Osobiście myślałam, że o początkach laboratorium i o historii Terry będzie następny sezon, ale okazało się, że prequel ukaże sie w wersji książki.

Szczerze uważam również, że przygody tu opisane są ciekawsze niż te z serialu. Może być to spowodowane tym, że tutaj bardziej mi się spodobały postacie, przez co automatycznie historia wydawała mi się lepsza.

Należy też wspomnieć, że początek jest dość nudnawy, akcja nabiera prędkości dopiero w drugiej połowie, ale jak już się przebrnie początek, naprawdę wciąga.

Uważam też, że tę książkę mogą przeczytać również osoby, które nie oglądały serialu, gdyż jest to prequel, niezawierający spojlerów i niewymagający dodatkowej wiedzy na temat Stranger Things.

Mroczne Umysły, Gwenda Bond, tłum. Paulina Braiter, wyd. Poradnia K 2019

Reklama

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Blog na WordPress.com. Autor motywu: Anders Noren.

Up ↑

%d blogerów lubi to: